Zadzwonił dzwonek i weszłam do sali. Usiadłam w ostatniej ławce. Dosiadł do mnie się jakiś chłopak. Przyznma był mega przystojny i miał hipnotyzujące oczy.
-Hej, jestem Louis, możesz mówić mi Lou albo Tommo.
-Miło mi jestem Alex.
-Nowa jestes ?
-Tak. Musieliśmy przerwać naszą konwersjacje, bo nauczycielka juz kilka razy nas upomniała. Poszłam na lunch. Znowu siedziałam sama. Ale ktos się do mnie dosiadł. Był to Loui. Ucieszyłąm się na jego widok, znałam tyko jego. Romzwialismy o wszystkim, pokazał mi szkołe i opowiedział o sobie. Odprowaził mnie do domu, a ja go zaprosiłam na kakaoko. Zauważył moje nadgarstki.
-Co ci sie stało
-Kot.
-Przecież nie masz kota i innych zwierząt. Powiedz mi w sekrecie, a ja tobieok?
Zgodziłam się. Cięłam się od 2 lat. Od kąd mój ojciec wyprowadził się od nas. Miałam również problemy w szkole. Uczniowie nie tolerowali mojego wyglądu, charakteru, stylu. Zamknęla się w sobie. Później poznałam Harrego. Ale musiałam się wyprowadzić. Był to dla mnie cios prosto w serce.
Louis powiedział mi, że zakochał się w pewnej dziewczynie, ale nie wie jak jej powiedzieć. Zaproponowałam mu, żeby zaprosił ją na romantyczną kolację. Musiał niestety iść do domu. Dzwoniła jego siostra.
Następnego dnia szłam z uśmiechem do szkoły. Ale louisa nigdzie nie bylo. Do tej pory poznalam kilka nowych dziewczyn. Zakolegowałam się z nimi. Nie widziałam się z nimi od tygodnia. Zapomnniałam soatniej naszej rozmowy.
Mama zawowałałamnie na obiad. Okno w pokoju zostawiłam otwarte. Wróciłam na góre, a na łóżku lezała kartka, a na niej napisane było:
Kochenie, zapraszam cię na kolcje xx dzis o 20:00 pod London Eye . Będe czekać xo.
Pomyślałam, że to Harry przyjechał, albo ktoś ze szkoły. Moje myśli dalej krążyły wokół Louisa. Chyba się w nim zakochałąm. Ale to nie mogła być prawda.
Zaczełam się szykować. Wykonalam kąpiel. Później specjalnymi kredkmi do włosów, umalowałam je na niebiesko. Zrobiłam fale i umalowałą się. Założyłam to
Powiedziałam mamie, że idę do kolezanki. Byłam przed czasem. Moim oczom ukazał się on. Anielskie oczy, piekny bukiet róż, płyta Green Day i idealnie ułożone włosy. Nie wiedziałam co powiedzieć. Rzuciłam się mu na szyję i złozyłam pocałunek na ustach. Nie wiedziałam, że aż tak odważna. A on wyszptał Kocham Cię. Byłam w 7 niebie. :)
Heeej, wczoraj pisałam to opowiadanie. Mam nadzieje, żę wam sie podoba.
Czytałam Cień i fjgbcgfygryufbyy *.* :'C Boskie. Emocje dalej we mnie siedzą. Słucham sb płyty MM. Życzę wam udanej soboty. Zapraszam na mojego TT @
Tego dnia, ten jeden uścisk zmienił wszystko, a ja nie potrafiłam już tak po prostu odpuścić sobie chłopaka, który wywrócił mój świat do góry nogami.
"I need a light to guide me
to your heart"
Czytasz=Komentujesz
Komentujesz=Motywujesz♥
świetny blog <3 ;*
OdpowiedzUsuńfajna historia :* a Lou awww <3
OdpowiedzUsuńFajne *,*
OdpowiedzUsuń